E tam za huja w to nie wierze. Równie dobrze koleś sam mógł sobie dla jaj dosypać piachu do układu, bo jednak rozmyślił się i nie chce tego auta. Więc dlaczego sprzedawca ma teraz mieć z tym problem? Jest takie powiedzenie "Widziały gały co brały" a te utajone wady i udowadnianie sobie można w dupę wsadzić.