Ostatnio edytowane przez Blerx ; 19-07-2011 o 09:53
niech pobudują nam tory i dadzą miejscówki gdzie można się wyszaleć...pojedziemy potrenujemy autka wyszalejemy się i na drogach będziemy jeździć wolno...ale jak niema gdzie to zostaje nam droga publiczna bo gdzieś trzeba przegonić nasze rumaki i poczuć adrenalinę...bo samo posiadanie wykresu na 400+ nie daje mi tej adrenaliny ;/
Nie ganiane rumaki to smutne rumaki LOL
Pozdrawia
Zamieszczone przez John Dryden
To jak każdy, tam gdzie jest ograniczenie 70-90 km/h a można pojechać więcej to jedzie. A te 17% to drogowe przymuły
Samochód musi się wyszaleć, a nie przumalać 60 na 5-6 biegu.
U 70% kierowców prędkość wywołuje pozytywne skojarzenia takie jak: przyjemność, swoboda, wolność, pewność siebie.
To ja zaliczam się do tych kierowców
Policja sobie, a NIK mówi jednoznacznie że na 1wszym miejscu jest stan polskich dróg, na drugim stan aut, na trzecim prędkość, policja to zawsze mówi że 100% wypadków to prędkość, z raportu Nik wynika jednak że aby tak było musieli byśmy chodzić piechotą po drogach
Znowu TT znowu Cabriolet