Jestem w trakcie "prawka", dlatego nie jeżdżę Prócz pękniętej przedniej szyby (samoczynnie, w garażu) - to ja wyszukuję w TT "usterki", z nudy, z niemocy jazdy, z chęci szperania przy aucie itp. Mam satysfakcję i frajdę z naprawy, przeróbek czy odnowienia drobiazgów. Gdzieś już pisałam: Owszem, można poczekać parę miechów, skończyć prawko, potem jeździć po mechanikach i dopiero zacząć coś "naprawiać". U mnie musi być JUŻ Pozdrawiam
ps. a violinka uczy się tutaj małej mechaniki, drobnych napraw we własnym zakresie, wiedzy podstawowej o tym aucie i stara się nauczyć innych dystansu, czytania ze zrozumieniem i szacunku do gustu i zdania innych, z różnym powodzeniem jak widać