na poczatek moze suzuki gs500
na poczatek moze suzuki gs500
jeżeli chcesz kupic pierwszy motor, to z nie mocniejszy niż 600 (od serca ci radzę, bo kumpla niecałe 2 miesiące temu chowałem)Zamieszczone przez max1236454
JEST MOC
Na początek NSR 125 R
30KM - 7sek. do 100km/h
Max. 150-160km/h
Sam sie na niej uczyłem.
A wygląda super..
http://allegro.pl/item678225121_hond...o_cbr_tzr.html
Jesli chcesz mocniejszy to 600 to naprawde za dużo...
Chyba życie Ci nie miłe człowieku!
Ale od początku Ja tez mam pewnego świra na punkcie motocykli. Mają to coś
Tak czy siak: nic dużego na początek. Myślę, że coś w granicach 50 koni. Wszystko większe Cie opęta i skończysz pod płytą wąchając kwiatki.
To co jest najgorsze w naszym kraju to to, że nasze bezpieczeństwo nie zależy tylko od nas. W przypadku motocykli ten problem nasila się przynajmniej trzykrotnie + dodatkowo dochodzi prowokująca manetka gazu w motocyklu (czyt: nasza głupota).
Wiele było sytuacji, w których ktoś nieduży (chodzi o dośiadczenie) wsiadał na coś dużęgo, przykłady z mojej wiejskiej okolicy:
- niecały tydzień temu: CBR 600 F4 + 16 letni chłopak = śmierć drugiego dnia.
- jakieś 2 miesiące temu: CBR 600 RR (nowa) + 25 letni chłopak = śmierć (niecały tydzień)
- nie dalej jak pół roku temu: kompletny laik + GSX1000R. Wyjechał mu spod tyłka przy pierwszym ruszeniu i uderzył w ścianę. Motor, ale gość zleciał bo nie utrzymał się na nim.
Mój bliski znajomy (lat 20, eh) planuje zakup motocykla. Uparł się na GSX1000R, a jak mu mówie, żeby nie był idiota, to on mi na to, ze tam są "mapy paliwowe" ograniczające moc, i że on będzie sobie smigał na "C" (najwolniejszej). Tylko: po pierwsze pomysli po tygodniu, że skoro jest facetem, ma jaja to nie bedzie jezdzil na C. Druga sprawa to taka, ze na "C" motor ma 120KM, co nie przeszkadza mu w zrobieniu setki w jakies 3.7 sekundy, a to szybciej niż nissan GTR, Porsche 911 Turbo czy Lamborghini Murcielago. Do tego na dwóch kołach i na krzywej drodze.
Ok, lamersko się rozpisałem ale już lecę z pomocą:
Jeśli szukasz sportowego wyglądu to Suzuki GS500F (ten z owiewką). Idealny na pierwszy motor, ~55 koni. (10 - 24 000zł, za 24 chyba nówka)
Jesli zalezy Ci na wyglądzie, ale niekoniecznie sportowym to polecam Ducati Monster 600 (6 - 12 000zł)
Ponadto: Suzuki Bandit 400 lub Suzuki Bandit 600 (4 000 - 8 000zł).
Kolega przytoczył 125ki, ale dla niektórych są one niepoważne, niektórych śmieszą, niektórzy nie akceptują ich dźwięku. Owszem, moc mają odpowiednią choć i tak sa bardzo szybkie (do setki tyle co TT) ale mniej przypominają moim zdaniem prawdziwy motocykl, tj.: cieżki, z szeroką oponą na tyle i rasowym basikiem z wydechu.
PS Motocykle 50 konne o których tu mówie i tak robią setkę w jakieś 5,5 sekundy, więc nie jest to jakaś lamerska propozycja z mojej strony. Ba, mówiąc to i tak licze na Twój rozsądek
Pozdrawiam.
dzięki chłopaki za tak liczne i mądre wypowiedzi - ja to świr jestem i na pierwszy start sam mówiąc szczerze się boje i sobie nie ufam za kółkiem TT a co dopiero motor - też myślałem o jakiejś 125 pojemności ale kumple mówią że conajmniej 250 a ia się upieram przy 125 to się śmieją i mówią że siusi majtek jestem - no i mam kłopot bo w sómie to nigdy nie jeździłem niczym (nawet motorynką nie mówiąc już o komrku) jeździłem tylko jawą tą dużą ale tylko jako plecak i raz kumpel przewiózł mnie jakoś suzuką 1000 cośtam - jak ruszył to prawie z motoru spadłem i zaczełem się wydzierać że już nie chcę ale on mnie nie słyszał i tak do 200 a potem zachamował - "wbił buta w podłogę" - jak z siadłem to się prawie zrzygałem a nogi miałem jak z galarty i musiałem sobie usiąść
jeszcze raz dzięki coś tam poglądam z podanych dwukułek w internecie
NO RISK,
NO FUN.
250 - fajnych masz kolegow, widac, ze za dobrze nie zycza. jak tylko zaliczysz jakis upadek przy starcie czy cos, to pewnie wszyscy wpadna w smiech. ja na motor juz nie wsiade, ale jakbym mial cos kombinowac, to bym myslal o 50-125 na start. technike trzeba zalapac, podobnie jak w jezdzie samochodem jak i rowerem, a pozniej mozna sie przesiadac na mocniejsze. a moze inaczej, wsiadlbys do porsche o mocy 450 KM jako pierwszy swoj samochod? chwile sie pojezdzi i bardzo korci ta manetka, wiec warto miec lekkie ograniczenie, zeby od razu nie ciagnac na maxa
śmigałem kiedys nsr 125 , i motorek godny polecenia naprawde osiagi bardzo przystępne. a na wysokich obrotach i dzwiek jest przystępny
jako motocyklista potwierdzę, że zaczynac naprawdę warto od mniejszych pojemności... mozna sie nauczyc techniki jazdy a sprzet wybacza drobne pomyłki... duży, ciężki, mocny motocykl w rękach niedoświadczonego motocyklisty to kłopoty i to dość szybko... Zapanowanie nad sprzetem napedzającym sie do 100km/h w okolicach 3s i naprawdę chętnie śmigającym nie jest łatwa zabawą dla "świerzaka", a moto nie ma pasów, poduszek, stref zgniotu i innych dupochronów... wszelkie błędy mogą więc kosztować bardzo drogo!
Jeżdżę doś długo na moto i powiem szczerze, że na początek (jeżeli masz minimum 170 wzrostu i z 70kg) wybrałbym coś między 250 a 400ccm. 125 są dobre ale na jeden sezon do nauki, za rok będziesz chciał… zmienić, chyba że to dla Ciebie nie problem. 250-400 śmiało pojeździsz 2-3 sezony i będziesz zadowolony, te pojemności są wystarczające, nie znudzisz się. Po za tym takie motocykle są tańsze i po jednym sezonie będziesz wiedział co Ci odpowiada. Większość pcha się na ścigacze a potem żałuje. Uwierz, lans to nie wszystko. Zdobędziesz trochę doświadczenia i na zwykłym motorku objedziesz nie jednego ściga... Większość to mistrzowie prostej (bez urazy dla prawdziwych bikerów). Ja tak zaczynałem słuchając rady starszych kolegów i nie żałuję, Tobie też tak radzę. Jak wspominałem jeżdżę długo, obecnie cbr600 i cały czas czuję respekt do maszyny... Pamiętaj - motocykl nie wybacza błędów tak jak samochód. Powodzenia
ma 176cm i 92 kg samego mięcha 13lat na silowni i trochę boxu robi swoje także na komarku wyglądal bym śmiesznie motor zawsze można zmienić kości niebardzo
NO RISK,
NO FUN.