Jak ja bym poszedł na grzyby to raczej to byłaby ostatnia wieczerza -to samo z rybami - raczej nudno i nie ma co robić po za moczeniem kija. No i właśnie efekt tego chodzenia po lesie - bagażnik w Mesiu to by cały targ tych grzybów zmieścił a tutaj raptem kilka sztuk - ale zjeść takiego borowika w zalewie na święta - why not !