Mówiłem jedynie o mentalności na zasadzie "Powiem coś od siebie, bez względu na to jak to nie zabrzmi". Nie wiem co kto rozumie pod pojęciami: miłośnik, właściciel, posiadacz. Jak dla mnie to bez znaczenia.
Za dużo nasłuchałem się komentarzy typu: "koza", "Kiedy obniżysz?", "...owe bez obniżenia". Mam już wstręt do takich ludzi z tym podejściem do modyfikacji.
Mnie zależy na takich modyfikacjach, które nie tylko mnie, ale również przyszłemu nabywcy by się spodobały. Zawieszenie to ostatnia rzecz, którą chciałem u siebie zmienić.
Myślę, że nie będzie problemu jak na tym poprzestanę z modyfikacjami. O swoim aucie tutaj dużo nie piszę, choć 2gi rok modyfikacji mam za sobą. Skupiam się raczej na stronie, gdzie widać po zdjęciach jak zmieniało się to auto w moich rękach.
Nie lubię cwaniaków, którzy uważają swoje projekty za najlepsze na spocie. Dla mnie auto ma się podobać zarówno właścicielowi jak i pozostałym, dlatego użyteczność samochodu obniżonego lub nie ma dla mnie pierwszorzędne znaczenie. Stąd były moje obawy o zmianę wysokości prześwitu.
Jeśli ktoś uważa samochód o obniżonej (przez modyfikacje) praktyczności za tuningowany, to nie mamy tematu do rozmów. Na codzienne użytkowanie po dziurawych nawierzchniach 3cm w dół dla mnie wystarczająco. Tyle w temacie