Dawno temu, jak bylem na cabrio-club był chłopak, który jeździł wtedy (rok 2009-2010) nowym brązowym A5 2.0TFSI quattro cabrio.
Co jakiś czas mówił coś, że pracuje nad projektem polskiego super samochodu, potem widziałem go w wywiadzie odnośnie Arrinery.
Ja zawsze kibicuje wszystkim, którzy mają jakiś cel, którzy mają chęci i pomysł. Każdy z nas coś robi, czymś się zajmuje i wielokrotnie prawdopodobnie słyszał "Ehhh... ja to bym się z Tobą zamienił" - również wielokrotnie - słyszę od klientów komentarze typu "ooo... dla Pana pracownika to jest kilka kliknięć myszką, wprowadzenie danych do komputera i gotowe, a Pan chce za to TYLE PIENIĘDZY?". Niestety - najczęściej tylko z pozoru wygląda to tak kolorowo, a rzadko kiedy ludzie z zewnątrz mają świadomość ile pracy, zaangażowania i pieniędzy potrafi pochłonąć coś, co wygląda na niby..."nic". Oczywiście łatwo powiedzieć - "Lipa" - ale myślę, że warto na zimno zgłębić swoją świadomość pracy włożoną w projekt i zastanowić się przez chwile. Koszt projektu auta - oceniam na "set tysięcy", koszt wyprodukowania części z homologacją - ile razy więcej musi kosztować komplet lamp u producenta przy zamówieniu 50 kompletów, od lamp np.dla VW gdzie zamawiają 50.000kpl? Pracownicy - pensje, ZUSy, koszt wynajęcia hali, nawet koszt pokazania auta na Poznaniu to nie jest 100zł. Jako przedsiębiorca i pracodawca, posiadający tylko 16 pracowników, wiem jakie są koszty utrzymania, rozwijania i reklamowania firmy, a patrząc na Arrinere to myślę, na zimno -że nawet nie jestem w stanie oszacować przybliżonych kosztów takiego projektu.
W każdym razie - JA trzymam kciuki, kibicuje.