Czołem!
W końcu mam jakieś fotki lepsze niż robione moim telefonem dzięki uprzejmości moich kolegów, więc wreszcie mogę oficjalnie Wam przedstawić mojego czarnego czarnucha
Rocznik 2007, silnik 2.0, a cały czas w planach było tylko 1.8T 225 KM. Jednak po kilku doświadczonych zawodach przy oglądaniu 8N zaczęłam myśleć o 8J. Oglądałam tylko jednego białego S-line mk2 w niezbyt ciekawym stanie jak na swoją cenę, a parę dni później znalazłam ogłoszenie z moim obecnym czarnuchem. Średnio wyglądał na zdjęciach w ogłoszeniu, ale wierzyłam, że to tylko przez nieumiejętności fotografa i zdjęcia robione telefonem
Pojechałam go zobaczyć i okazało się, że rzeczywiście fotograf nie miał talentu bo na żywo robił dużo lepsze wrażenie. Miernik lakieru żadnych rewelacji nie pokazał, takie ogólne oględziny również niczego złego nie zdradzały. Wszystko wydawało się być OK i fajnie. Wróciłam do domu i było mi tak przykro, bo z jednej strony mi się tak bardzo podobał (przecież Audi to moje marzenie od zawsze ), a z drugiej... no nie wiem, jakieś wątpliwości miałam. Takie wiecie w stylu "aaa bo on za fajny dla mnie jest" i "za wysokie progi dla mnie"
Tego samego dnia popołudniem jechałam sobie ulicą koło Parku Śląskiego i zauważyłam w bocznym lusterku czarne 8J. Zwolniłam, żeby wyprzedził mnie pasem obok. Patrzałam na bok TT, a później na jej pupcię i stwierdziłam, że jak wrócę do domu, to dzwonię do faceta, że pojutrze przyjeżdżam jednak kupować od niego auto o ile sprzeda mi go za 40 tys.
Noc przed zakupem nie umiałam spać. Bałam się po prostu jechać TT do domu, chociaż nie miałam daleko, bo tylko ok. 60 km Jak się później okazało zupełnie niepotrzebnie się stresowałam, bo to było najlepsze 60 kilometrów przeze mnie przejechanych jak do tamtej pory
Jeszcze przed formalnym zakupem pierwsza myśl jaka przychodziła mi na myśl była taka, że przede wszystkim muszę TT okleić na jakiś inny kolor. Od 7 lat miałam czarny samochód i zarzekałam się, że kupię byle jaki inny kolor byle nie czarny Ale wiecie jak to jest, czasem nie rozum decyduje lecz serce i mimo wszystko się zakochałam
Co do zmiany koloru, to dostałam rady od trzech kolegów:
Pierwszy mówi, że mam okleić na czerwono lub fioletowo, znalazł mi nawet fajne odcienie folii.
Drugi mówi, że nie mam oklejać całego, tylko dodać czerwone elementy.
Trzeci mówi, że nic nie mam oklejać lecz zostawić go tak jak jest.
I bądź tu teraz mądra i wiedz co robić...
Co do felg to chciałam sobie kupić jakieś 17'' na zimę, ale po dłuższym namyśle uznałam, że te 18'' które teraz mam będą robić za zimówki, a na lato kupię drugi komplet 18'', ale jednak w klasycznym srebrnym kolorze Albo może 19''?