No cóż... chyba wypadło na mnie, by dosłownie opisać "Kill on street"...
Ścisłe centrum Warszawy ul. Złota, samo południe, kilkanaście kamer obserwuje i nagrywa potencjalnych terrorystów. Trafia się idiota w czarnym BMW serii 5 E39 nr rej. WE380LS...
Po uderzeniu w moje auto (niestety byłem na siłowni, bo bym go dogonił i zajebał), uderzył w kolejne i zamiast kulturalnie zostawić swoje dane, z piskiem opon przejechał przez podwójną ciągłą, ominął jadące samochody i pod prąd pojechał dalej.
Załączam jedno zdjęcie, kilka s po zderzeniu, widać u niego ślad na zderzaku. Materiał dowodowy jest z wielu kamer włącznie z twarzą kierowcy (to było w południe, przy hotelu i centrum handlowym, 100m od głownego dworca, idealne oświetlenie).
Daję temu idiocie 2 dni (do 15.01) na rachunek sumenia i kontakt ze mną i ustalenie odszkodowania, następnie zgłaszam to, jako ucieczka z miejsca zdarzenia, za co grozi mu sporo większa odpowiedzialność, nie tylko finansowa, lecz zapewne też karna...
Przekaż dalej - może idiota w BMW się szybko zgłosi, a może będzie to przykład dla innych, że nie warto uciekać...