a wiec tak , olej , filtr wymieniony, rozebralem sterownik i wszystko suche w srodku, zero oleju, wyczyscilem magnez byl pokryty mazia wiec napewno warto to zrobic jak hubi pisal w temacie haldexa( hubi dzieki za pomoc na pw ) ogolnie przesrana robota, dojscie do srub porazka.... pompki nie wyciagalem bo dziala i wolalem nie ruszac...
uszczelka haldexa zeby przykrecic to jakas masacra pomogly trytki
podczas napelniania wylecialo mi duzo( tak mysle) nowego oleju wiec zamowie kolejna tubke i doleje... poniewaz wedlug etki uszczelke powinienem miec gumowa czyli numer z A , dealer dal papierowa, nie wymienilem tylko na stara dalem delikatnie silikonu do pokryw silnikow.... jest termiczny i powinien uszczelnic do momentu zalozenia nowej uszczelki... nie mialem szans na dojscie z kluczem dynanometrycznym wiec wszystko na wyczucie.... w kostkach zero oleju , wszystko suche i widac ze nikt nic wczesniej nie ruszal....

wniosek po wymianie:
efekt szurania kol przy skrecie ustal
jedynka i but.... spina przod delikatnie wczesniej i potem tyl ale to ziomas obserwowal, podjade na piasek i sprawdze dokladnie
jak dla mnie to najwazniejsze ze moge parkowac normalnie
zero bledow na vagu





19\G/48