Nic w tym dziwnego, bo TT kupują pasjonaci, którzy nie szczędzą grosza ani czasu dla swoich cacuszek. Zwykły Kowalski kupuje combi VW w tej cenie co MK 1 i żyłuje je do bólu, oszczędzając na wszystkim. Potem jak wszystko się sypie, to rozgłasza opinię, że '' słabe to auto i bardzo awaryjne ''