Żeby nie zakładać nowego tematu....nie wiem jak to się stało, ale udało mi się jakimś cudem "zklilować" BMW M5 E60. Kierowca z rejestracją niewielkiego miasteczka pod Warszawą, znanego z porachunków mafijnych, bardzo nierozsądnie lawirował między samochodami, więc dogoniłem go i ustawiliśmy się obok siebie na światłach. Start z wysokiej jedynki...i w sumie nie dogonił mnie aż do czasu jak zjechałem na którymś tam z kolei skrzyżowaniu w lewo....nie wydaje mi się że moje skromne seryjne 225Q dało tak łatwo radę 507RWD, no ale banan mam teraz od ucha do ucha