Hej, ja byłem na Sylwka 1999/2000. Mimo, że było to świętowane jakby to był przełom tysiącleci (co na prawdę było rok później), na wieżę wjeżdżała wielka kula z confetti, wokół setki tysięcy ludzi (koło o promieniu chyba 1km od wieży było niedostępne dla aut), to mi i moim znajomym jakoś wydawało się to zwyczajne, jak koncert na rynku w Warszawie/Wrocławiu. Szampana w końcu spokojnie wypiliśmy pod Luwrem Moim zdaniem w Disneylandzie mogą być atrakcje, jakich pod wieżą nie znajdziesz.