Bez jaj... ja jakbym się przejmował momentem dokręcania śrub, to nigdy bym nic nie rozebrał, nigdy nic nie złożył, nigdy nie naprawił, a tym bardziej "ztuningował"...
Najważniejsza zasada, to żeby dokręcać stopniowo i na krzyż.
Bez jaj... ja jakbym się przejmował momentem dokręcania śrub, to nigdy bym nic nie rozebrał, nigdy nic nie złożył, nigdy nie naprawił, a tym bardziej "ztuningował"...
Najważniejsza zasada, to żeby dokręcać stopniowo i na krzyż.
Ostatnio edytowane przez KubaTT ; 01-04-2012 o 09:43