chłopaki mam warsztat i wiem jak jest z autami. Chodzi o co innego, po pierwsze gość jest kierownikiem serwisu Audi,pytałem go ze 3-4 razy podczas rozmowy telefonicznej czy dach jest sprawny. Wole kupić auto mechanicznie uszkodzone niż z dachem nie działającym, bo już nie jedno auto cabrio miałem i wiem jakie są koszty naprawy. Kierownik serwisu a nie wie, że auto było całę lakierowane? Mówił przez telefon , że tylko przód. Co do klocków i tarcz, to piszę przy okazji. Pytałem się gośćia przez telefon, co jest do zrobienia, mówi mi że tylko stuki przy kręceniu kierownicą w miejscu,że robił przegląd i wszystko jest ok. A to że tylny klocek drze tarcze bo się skończył to co innego. Wmawia mi, że robił uszczelkę jakąś tam na górze, dlatego cały dół silnika,pasek osprzętu jest zapieprzony w oleju. Podobno robił to w Audi, nie wierzę że mechanik nie umył po tej operacji tego oleju,tym bardziej żę jest to świeży olej. Korek na na misce olejowej już nie do odkręcenia jest cały zalepiony silikonem, taki wielki gil. Nie spodziewam się cudów za taką kasę, nie przeszkadza mi że auto jest całe lakierowane. Wiadomo , że po tylu latach zawsze jest coś do zrobienia. Ale dach ewidetnie nie zepsuł się przy nas. Tylko musiał być to wcześniej. Z obu ston jak przy złożonym dachu spojrzy się w szczeline między tylnymi błotnikami a boczkami, widać siłowniki które ciekną z obu stron. Ogólnie gość mówi, że się nie zna na mechanice, tylko musi spytać się mechanika o wszystko. Może komuś uda się wyrwać auto za 20 tyś a może mniej. Mi przez telefon powiedział 21tyś. Z takich pierdół to rączka od schowka jest urwana, radio nie fabryczne. Brak osłony na akumulator, cała podstawa akumulatora się rusza.

A co do okazji to się zdażają, tylko trzeba odrazu je łapać. Niestety bardzo rzadko.

Szukam auta, w granicach 25 tyś, może to być 27, ale może też być i 22. Tylko jak narazie nic ciekawego nie ma.