No i widzisz tutaj Twój błąd ja bym po prostu ich olał i pojechał dalej.
Mandaty masz głupie ale powodowane przez to, że Cie nie lubią. Ustępując im teraz dasz im satysfakcje, walcząc z nimi w ten sposób dalej dajesz im zabawę oraz premię do wypłat za ilość mandatów
i skuteczność. Obierz inną drogę. Możesz sobie z nimi igrać (jak to lubisz) i jednocześnie być bezkarnym. Jak się ogarniesz to zrozumiesz o czym piszę.
Odpuść sobie już taktykę nieprzyjmowania mandatów bo to droga kiepska. Jak już łamiesz przepisy (nie polecam przeginać) to upewnij się, że nic na ciebie nie czai za rogiem.
Opisywałeś sytuację jak wyjeżdżałeś z parkingu. Gdybyś nie miał z nimi na pieńku to by Cie nie zatrzymali. Sam na siebie bata kręcisz. Złośliwi ludzie są wszędzie w każdym zawodzie. Ja znam dwóch nie miłych Panów Policjantów, a cała reszta z mojego miasta jest nawet w porządku (i nie raz chcieli by się pośmiać, a nie mogą) chodź nie raz mają swoje odchyły i zdeczka przeginają robiąc np. kontrole komuś co siedzi sobie spokojnie w samochodzie na stacji benzynowej.
Tak na koniec to nie idź z nimi na udry. Zlewaj ich na ulicy, idź na kurs by wymazać parę punktów karnych i staraj się ich unikać, a gdy stoisz w złym miejscu upewnij się, że nie ma ich w pobliżu.