Nie radzę trafić na tego samego sędziego, grzywna, mandat + koszty postępowania masz jak w banku. Dodatkowo na osoby, ktore mają sprawę nie po raz pierwszy za mandaty, sędziowie mają jeden myk. Nie kończą sprawy na pierwszym wezwaniu tylko specjalnie przeciągają powołoując np. policjanta który wypisywał mandat a nie stawił się na sprawie, a jak się stawił to wołają drugiego bo brak świadków itd. W ten sposób koszty rozprawy, rosną i rosną, pamiętaj, że każde doręczenie listu nawet kosztuje a w ten sposób sumka spokojnie może zamknąć się nawet na 2000 zł a wtedy odechciewa się nie przyjmowania mandatów. Powodzenia