Można wymienić i na seryjne amory, są o wiele tańsze, a do tego obniżyć sprężynami. Tylko nie chodzą one tak jak sportowe i nie wytrzymają za długo. Krótsza sprężyna powoduje szybsze zużycie amortyzatora. Jeśli ktoś planuje, że zmieni tylko same sprężyny, wkładając stare amory (bo niby test diagnostyczny pokazuje, że jest dobrze) - to już jest duży błąd. Jak będziesz miała kiedyś okazję np. w sklepie, porównaj seryjny amortyzator (nowy) do bilstein b6 - ten bardzo ciężko wchodzi i błyskawicznie odbija. Seryjny wchodzi mułowato, delikatnie i powolutku się wysuwa. 10 letni z TT wsunie się bez problemu i już nie wyjdzie bez pomocy
Niektórzy na innych forach mogą robić samochody jak najniższym kosztem, nie dbając o swoje bezpieczeństwo i nie mają dużych mocy. Pewnie dlatego u nas piszemy co innego.
Ktoś na forum jeździ na tym gwincie jak dobrze pamiętam. Do tego obniżone na maxa i szoruje po koleinach
Każdy robi jak lubi, ja nie chce zaczepiać o studzienki i każdą nierówność na drodze, dlatego zdecydowałem się nie obniżać tak bardzo. Zresztą nie mam 5 samochodów i jeżdżę TT w zimie (piękna zima w tym roku ). Przy lekko obniżonym po śniegu daje radę, a większym minusie, w ogóle bym nie wyjechał.