Witam wszystkich! Mam dwa dosyć poważne problemy. Dwa tygodnie temu zakupiłem swoją TT-kę i wszystko było OK do wczoraj. Rano pojechałem samochodem do miasta i wszystko było ok. Kiedy po krótkim postoju postanowiłem ruszyć dalej w drogę mój obrotomierz zaraz po odpaleniu pokazał ponad 7 tyś obr/min mimo tego, że silnik działał spokojnie a przy dodawaniu gazu wyskakiwał poza skalę. Po wyłączeniu auta wskazówka nie opada do 0 tylko zatrzymuję się na ok 4 tyś. Zaraz po problemie z obrotomierzem auto zaczęło wydawać dziwne odgłosy z okolic katalizatora. Dzisiaj byłem w warsztacie który zajmuję się tłumikami i powiedzieli mi że trzeba wymienić siatkę koło kata, tylko że koszt samej siatki to podobno 80 zł a Panowie chcą 400 zł za robociznę bo podobno trzeba zdjąć całą przednią oś bo nie tam dostępu. Możecie się jakoś do tego ustosunkować? Czy po prostu padł mi obrotomierz czy może mieć to jakiś związek z tłumikiem? I czy zrobienie tej siatki to faktycznie taki problem czy Panowie po prostu widząc młodego chłopaka w TT chcą zrobić z niego "jelenia"? Dodam jeszcze, że chodzi o wersję Quattro.