Mnie jak zatrzymał a miałem 130 na 70 to był napuszony jak paw ale jak mu powiedzialem,że auto ze 30 dychy warte to spuścił trochę powietrza z siebie.Druga sprawa;nie miał suszary,więc tylko za pasy mogł mnie ukarać ale odpuścił i się obyło,grunt to grzecznym być