Tak czy inaczej jak pudzie się tropem do kolejnych sprzedających dojdzie się do złodzieja. Oczywiście wszyscy muszą współpracować by odzyskać kasę i oczyścić się z zarzutów w sądzie.
Ja kupiłem 2 lata temu telefon na allegro. Kupiłem go dla znajomego na studiach. Co się okazało że telefon był kradziony. Kasę gościu odzyskał. Wystarczyło odpowiednio długo szukać tej pierwszej osoby.
Najbardziej denerwuje mnie w naszym prawie, że osoba co kupi kradziony samochód też musi mieć masę problemów. Czemu od razu zakłada się, że ona jest złodziejem?
W moim przypadku wystarczyło podać swój nick z Allegro, nick sprzedającego. Kopie maili przy kupnie telefonu oraz dane sprzedającego.