Czaja, ja nie mówię, że ty mówisz źle. Chodzi o to, że TT to jednak raczej hobbistyczne wozidełko to raz, a dwa jak ktoś chce mieć gaz, to jak najbardziej, tyle tylko żeby sam go zalożył, wiedział co gdzie jak i za ile zakładał.
Poprzednie moje auto, Toyota Yaris, również byla do tego, żeby sie przemieszczać z punktu A do punktu B. Jednak byla czysta i zadbana. Dla mnie to jest tak, ze facet w brudnym aucie to to samo co w brudnych butach, z czarnym zębem albo brudem za paznokciami. Auto świadczy o człowieku tak samo jak inne rzeczy. Nie musi byc to luksusowa limuzyna, aby było widać czy ktoś dba o to co ma i czy schyla garbą, żeby tam raz na jakiś czas posprzątać. Skóry brudzą się tak samo jak wszystkie inne elementy auta czy ubioru i raz na jakiś czas należy je wyczyścić. W domu nikt na uj..anym krześle nie usiądzie, ale na błyszczącym od brudu i tłuszczu fotelu samochodowym to już spoko .