Kupujemy Audi TT MK1

[jasiel]

Odnośnie tego egzemplarza:

AUDI TT 1.8 TURBO STAN IDEALNY OKAZJA (206824806 - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.

Auto prezentuje się bardzo ładnie, na pewno zachęca do obejrzenia na żywo. Jedna rzecz która mnie tylko zastanawia to fotele. Gdyby nie było napisane że sprowadzona ze Szwajcarii to podejrzewałbym że jest po przekładce- fotel pasażera jest bardziej "wysiedziany" niż ten kierowcy. Na to wypadałoby zwrócić uwagę podczas oglądania. A poza tym nie ma się do czego przyczepić patrząc na zdjęcia (może poza brakiem jednej osłony pod maską ).

[Darson]

śruby trzymają macphersona więc muszą być, a na forum było że rozpórka nie we wszystkich modelach była.

Nie bardzo go trzymają, nie mają związku, ale nie potrafię odpowiedzieć na pytanie/nie pamiętam czy jak faktycznie nie było rozpórki czy były śruby czy nie.


Nie wiem co wy macie z tymi fotelami problem, ale to już jest gruba przesada (jeśli nie głupota) mówić, że są "wysiedziane". Do tego na tej podstawie mówić o przekładce... Rozumiem fantazja jest duża, ale myślmy troszkę realniej.
Tutaj nie ma dodatkowego dzielenia w fotelu, wystarczy usiąść na dłuższą chwilę. Jak ktoś od razu porobi zdjęcia, to będą tak wyglądały - zwłaszcza te bez dodatkowej przedziałki. Zima dookoła, a samochód czysty, mógł się przejechać z kimś na pobliską myjkę. Jak ktoś się bardzo nudzi, niech poprosi właściciela niech przejedzie ręką po fotelach i wyrówna skórę - będą wtedy równiutkie. Kiedyś robiłem zdjęcia swoich i też udało mi się zrobić takie - po przejażdżce (aż się zdziwiłem), później zrobiłem drugie i było idealne.
Tarcze od myjki też śniedzieją od razu, mocniejsze hamowanie i tarcze jak nowe, może właściciel miał na tyle blisko, że nie zdążył zahamować. Poza tym to są już takie pierdoły nie mające w ogóle znaczenia przy kupnie samochodu... Lepiej sprawdzić czy ma jakieś błędy, zrobić logi zamiast gdybać nad "wysiedzianymi" fotelami.

Byłbym jednak za tym, by ktoś podjechał obejrzeć to autko, bo ogólnie wygląda dobrze (czarnego koloru nie trzeba od razu całego malować/polerować by się ładnie błyszczał na zdjęciach ). Tak jak było wspomniane o braku jednego plastiku pod maską, trzeba się przyjrzeć dokładniej czy z tą ćwiartką wszystko ok czy prosto jedzie (choć to trochę ciężko sprawdzić na naszych drogach ale mniej więcej można) i hamuje. Poza tym jak samochód sprawny, to za tą kasę nie ma się co spodziewać cudów, że po 13 latach samochód będzie jak nowy Co do czepiania się, to kapselki ma śmieszne, od jakiegoś innego modelu - nawet nie wiedziałem, że można takie wcisnąć.

Jak bym miał tylko tyle kasy, to bym podjechał go obejrzeć, bo myślę, że warto mu się dokładniej przyjrzeć. Przynajmniej ktoś się postarał go ładnie umyć do zdjęć

---------- Post dodany o 15:50 ---------- Poprzedni post z 15:43 ----------

O, zrobię małą zagadkę...



Co obstawiacie, był malowany/polerowany?

[WW]

To żadna zagadka bo nie znamy rocznika przebiegu i ciężko stwierdzić po takim zdjęciu. Chciałem tylko powiedzieć że po 13 latach i 200 000 przeb. jakieś odpryski lakieru zawsze się znajdują na oryg.. lakierze a w tamtym przypadku nic nie dostrzegłem, co do tarcz po myciu jest delikatny nalot a tam są wżery co świadczy że trzeba zwrócić uwagę na stan hamulców.

[Messik]

To jest auto Darsona 2001r - malowane?

[d_matys]

To żadna zagadka bo nie znamy rocznika przebiegu i ciężko stwierdzić po takim zdjęciu. Chciałem tylko powiedzieć że po 13 latach i 200 000 przeb. jakieś odpryski lakieru zawsze się znajdują na oryg.. lakierze a w tamtym przypadku nic nie dostrzegłem

A jakiej wielkości odpryski chcesz zobaczyć na zdjęciach? Jak będzie odprysk wielkości groszówki to zobaczysz na pewno, ale odpryski są zazwyczaj małe i raczej nie widać ich na zdjęciach.
Przesadzacie już strasznie mocno z tymi gdybaniami ze zdjęć. Niby jak po zdjęciach można poznać czy samochód był malowany. Śmieszne to jest jak dla mnie. Poza tym jak trzynastoletni samochód jest dobrze pomalowany (z powodu np. odprysków) to dyskwalfikuje go to przy kupnie?
Ten temat znowu schodzi "na psy" i robi się po prostu śmieszny.

[WW]

Nikt tu nie jest śmieszny i nikt nie neguje tego auta tylko zostaliśmy poproszeni o ocenę to oceniamy, a co do lakieru to nie masz racji bo ładnie to on może wyglądać przez rok a potem odpadać płatami i dlatego kupujący świeżo malowane do sprzedaży ryzykuje.

[d_matys]

a co do lakieru to nie masz racji bo ładnie to on może wyglądać przez rok a potem odpadać płatami i dlatego kupujący świeżo malowane do sprzedaży ryzykuje.

Dlatego napisałem że jak jest dobrze pomalowane.
Chodzi mi o to że wymyślacie już takie historie że nie chce się tego czytać. Waszym zdaniem jak brakuje jednego plastiku pod maską to już ćwiarta wstawiana i temu nie ma osłony. Ja nie mam żadnej osłony pod maską od pół roku i nie dlatego że miałem urwany cały przód tylko dlatego że je sobie zdjąłem. Więc może sprzedający te Audi zrobił tak samo? Nikt tak nie pomyślał? Tak samo wymyślacie dziwne historie na temat foteli, lamp, hamulców i innych rzeczy. Niech ktoś zadzwoni do sprzedającego i zapyta co się stało a nie każdy wymyśla swoją historię auta.

[tomi]

Nie bardzo go trzymają, nie mają związku, ale nie potrafię odpowiedzieć na pytanie/nie pamiętam czy jak faktycznie nie było rozpórki czy były śruby czy nie.


Nie wiem co wy macie z tymi fotelami problem, ale to już jest gruba przesada (jeśli nie głupota) mówić, że są "wysiedziane". Do tego na tej podstawie mówić o przekładce... Rozumiem fantazja jest duża, ale myślmy troszkę realniej.
Tutaj nie ma dodatkowego dzielenia w fotelu, wystarczy usiąść na dłuższą chwilę. Jak ktoś od razu porobi zdjęcia, to będą tak wyglądały - zwłaszcza te bez dodatkowej przedziałki. Zima dookoła, a samochód czysty, mógł się przejechać z kimś na pobliską myjkę. Jak ktoś się bardzo nudzi, niech poprosi właściciela niech przejedzie ręką po fotelach i wyrówna skórę - będą wtedy równiutkie. Kiedyś robiłem zdjęcia swoich i też udało mi się zrobić takie - po przejażdżce (aż się zdziwiłem), później zrobiłem drugie i było idealne.
Tarcze od myjki też śniedzieją od razu, mocniejsze hamowanie i tarcze jak nowe, może właściciel miał na tyle blisko, że nie zdążył zahamować. Poza tym to są już takie pierdoły nie mające w ogóle znaczenia przy kupnie samochodu... Lepiej sprawdzić czy ma jakieś błędy, zrobić logi zamiast gdybać nad "wysiedzianymi" fotelami.

Byłbym jednak za tym, by ktoś podjechał obejrzeć to autko, bo ogólnie wygląda dobrze (czarnego koloru nie trzeba od razu całego malować/polerować by się ładnie błyszczał na zdjęciach ). Tak jak było wspomniane o braku jednego plastiku pod maską, trzeba się przyjrzeć dokładniej czy z tą ćwiartką wszystko ok czy prosto jedzie (choć to trochę ciężko sprawdzić na naszych drogach ale mniej więcej można) i hamuje. Poza tym jak samochód sprawny, to za tą kasę nie ma się co spodziewać cudów, że po 13 latach samochód będzie jak nowy Co do czepiania się, to kapselki ma śmieszne, od jakiegoś innego modelu - nawet nie wiedziałem, że można takie wcisnąć.

Jak bym miał tylko tyle kasy, to bym podjechał go obejrzeć, bo myślę, że warto mu się dokładniej przyjrzeć. Przynajmniej ktoś się postarał go ładnie umyć do zdjęć

---------- Post dodany o 15:50 ---------- Poprzedni post z 15:43 ----------

O, zrobię małą zagadkę...



Co obstawiacie, był malowany/polerowany?

Na moje to polerka i później woskowanie na lustro

[Darson]

Tak, to moje auto 2001, jakieś 140-150k przebiegu jak robiłem to zdjęcie. Z przodu mam masę odprysków na zderzaku i masce (chociaż troszkę starałem się to zamaskować zapałką z farbą i nawet się udało), ale jak robiłem zdjęcia przodu przed tym, to nigdy nie było widać żadnych odprysków na zdjęciach. Można je zobaczyć jedynie jak ktoś włączy makro i zrobi z 10-30 cm zdjęcie. Nie malowałem go, po prostu... czarny jest taki ładny A jak się go umyje i przeleci jakimś woskiem zabezpieczającym to już w ogóle się błyszczy. Przed zimą pokryłem go zabezpieczeniem i nadal się trzyma, zrobiłbym teraz zdjęcie, ale jest już trochę za ciemno. Wcześniej widać było jak się błyszczy i wyróżnia na parkingu, nawet jak obok stanie czarny mercedes (2010 rok) i seat w podobnym do mojego wieku, jednak nie przebiją TT. Dziwne, ale prawdziwe, przyglądam się nie raz i zastanawiam się jak to jest. Nie wiem czy to przez kosmetyki jakie używam czy co, ale go nie trzeba polerować czy malować by ładnie wyglądał


Czasem faktycznie trochę widać różne odcienie (chociaż zdarza się, że to przez światło), ale w tym przypadku nie można stwierdzić, że coś mogło być malowane. Bywa, że z bliska ciężko to stwierdzić, a na takich zdjęciach to już w ogóle.

Może odchodzić płatami, ale nie często się to zdarza, a jak dobrze pomalowany, to nic nie będzie przez następne 10 lat i nie ma co straszyć wszystkich

---------- Post dodany o 17:03 ---------- Poprzedni post z 16:53 ----------

Na moje to polerka i później woskowanie na lustro

Polerki też nigdy nie robiłem, a zdjęcie było zrobione po jakiś 2 latach od kupna (jak kupowałem, też nie było widać polerowania, bo z bliska pod słońce widać porysowany od mycia lakier).
Nie pamiętam dokładnie czy był wtedy nałożony jakiś wosk czy jeszcze nie, bo jakoś niedawno go kupiłem. Nawet bez wosku po umyciu i wytarciu do sucha czarna podobnie wygląda. Chociaż w sumie wcześniej też stosowałem jakieś inne środki i może tam jakiś wosk w nich był, nie wiem. W każdym razie bez polerowania można mieć ładnie świecący się czarny kolor Nawet w kalendarzu znalazło się moje zdjęcie, na którym TT była cała brudna, ale jednak się błyszczy
He he, czarny to jakiś magiczny kolor jest

[WW]

Darson już się tak nie chwal tym lakierem bo widziałem lepsze ( srebrne )

[tomi]

No ja mam niebieska i nie chce się tak ładnie błyszczeć bez polerki i dobrego wosku

[Darson]

Darson już się tak nie chwal tym lakierem bo widziałem lepsze ( srebrne )

Chodzi mi o to, by udowodnić osobom, które twierdzą, że czarna TT w ogłoszeniu była cała malowana czy polerowana, a nie widzieli samochodu na żywo. Widać, można się pomylić. Kurcze, aż będę się bał kiedyś wrzucić ogłoszenie swojej Każdy tworzy swoją historię i przez to może zniechęcić potencjalnego kupca, a może się okazać, że nie jest to zły egzemplarz. Bez osobistego sprawdzenia pewnie większość osób zainteresowanych się nie dowie.
Kiedyś pisał ktoś na forum, że wystawił na sprzedaż swoją i przez kilka miesięcy nie było żadnego telefonu. Nagle pojawił się pierwszy telefon, przyjechał, obejrzał, sprawdził i zadowolony odjechał TT.

Rozumiem, że jest dużo kiepskich egzemplarzy, ale jak już zaczynamy się czepiać takich pierdółek, a nawet padają twierdzenia, że może to być przekładka, bo ma siedzenia bardziej wgniecione. To potencjalny kupujący nawet nie chce wykonać telefonu by się dowiedzieć jak jest naprawdę i nie chce jej w ogóle oglądać - mimo, że wygląda dobrze. Sam bym się pewnie wystraszył, jakbym usłyszał coś takiego na takim forum.

Żeby nie było, że tak ją bronię - nie mam z nią nic wspólnego. Co nie zmienia faktu, że faktycznie może się okazać malowana/stuknięta/składana z 10-ciu innych (), ale to już trzeba sprawdzić samemu. Każdy samochód może wyglądać dobrze, a okazać się składakiem. Najlepszym przykładem jest ostatnio podana strona z wieloma przykładami jak się naprawia samochody (chyba rosyjska), z kilku w jeden to nie problem dla nich i wygląda jak nowy. Bardziej podejrzany tam może być samochód, który ma wszystko idealnie, niż ten co ma nie dokładnie spasowany zderzak Nie jedna osoba się przyglądała tym zdjęciom, ja też i nie mogę wyjść ze zdziwienia - jak dobrze to robią.

[Messik]

Darson to powiedz jeszcze jak wyglada czarny rano ( po rosie) albo po deszczu? Mam granatowe i prawie ciagle jest brudne, a srebrne prawie zawsze czyste ...

[Darson]

Darson to powiedz jeszcze jak wyglada czarny rano ( po rosie) albo po deszczu? Mam granatowe i prawie ciagle jest brudne, a srebrne prawie zawsze czyste ...

Tak to się mówi, że srebrnego nie trzeba myć

Na specjalne życzenie...


Brudna TT w rosie (widać cały dach ciemniejszy):



Brudna po lekkim deszczu (widać na masce pewnie to co masz na myśli w ciemnych - no niestety...):


Wosk i deszcz w akcji (na szybach nano wycieraczka):


Jak maznąłem go woskiem, to mocniejszy deszcz spadnie i zmywa cały brud (przynajmniej z górnych części samochodu). Ogólnie polecam woskowanie, łatwiej się myje i kurz/brud nie wnika tak bardzo

[jasiel]

Rozumiem, że jest dużo kiepskich egzemplarzy, ale jak już zaczynamy się czepiać takich pierdółek, a nawet padają twierdzenia, że może to być przekładka, bo ma siedzenia bardziej wgniecione. To potencjalny kupujący nawet nie chce wykonać telefonu by się dowiedzieć jak jest naprawdę i nie chce jej w ogóle oglądać - mimo, że wygląda dobrze. Sam bym się pewnie wystraszył, jakbym usłyszał coś takiego na takim forum.

Zacytuj fragment mojej wypowiedzi, w którym padło stwierdzenie, że może to być przekładka. Mów sobie co chcesz, ale nie powiesz mi fotel pasażera wygląda normalnie. Może zdanie: "Gdyby nie było napisane że sprowadzona ze Szwajcarii to podejrzewałbym że jest po przekładce" to stwierdza? Jeżeli według Ciebie tak to zachęcam do zapisania się na kurs czytania ze zrozumieniem. Fotel pasażera w każdym normalnym aucie wygląda zdecydowanie lepiej ze względu na fakt że kierowca nie zawsze jeździ z pasażerem- w przypadku tego auta jest odwrotnie, co może równie dobrze świadczyć że poprzedni właściciel miał żonę ważącą 150kg, nie wnikam. W tym dziale auta są oceniane i nie wiem czy zauważyłeś ale doradziłem obejrzenie auta na żywo oraz zwrócenie uwagi na fotele. Jeżeli okaże się że tylko na tym zdjęciu tak wyszło to chyba nie ma problemu? Nie ma co się spinać.

Waszym zdaniem jak brakuje jednego plastiku pod maską to już ćwiarta wstawiana i temu nie ma osłony.

"A poza tym nie ma się do czego przyczepić patrząc na zdjęcia (może poza brakiem jednej osłony pod maską )"- to jest stwierdzenie sugerujące "wspawanie ćwiary"?


Trochę chyba przesadzacie, ale tak czy inaczej ja w tym dziale wolę być wobec tego obserwatorem