Ciekawe czy emblematy są wystarczająco trwale przymocowane by pozostały na miejscu a nie odbyły lot w nieokreślonym kierunku.
Na pewno widzieliście latających ludzi po głupim dowcipie z wystrzałem poduszki pod d*pą. Taki emblemat zamieni się w pocisk. Nie musi trafiać osoby bezpośrednio, wystarczy uszkodzić poduszkę i osłabić skuteczność jej działania.