Tyle to kogoś niesamowicie poniosło z ceną.Zamieszczone przez Bejrut
Tyle to kogoś niesamowicie poniosło z ceną.
AUDI nie przestaje się kochać.
Bejrut, nie tłumacz już kolegi.W moich oczach okłamał mnie bezczelnie nie mówiąc wszystkiego przez telefon, mimo iż pytałem i wiedział że będę jechał kawał drogi...
Po spotkaniu raczej nie sprawiał wrażenia osoby ułomnej umysłowo wiec śmiem twierdzić że był świadom co i jak jest w aucie, ale tego nie powiedział...
Jego tłumaczenia natomiast odnośnie tego co mi się nie podobało było istnie takie samo jak twoje "czego się kolego spodziewałeś po 15 letnim aucie z 200tyś przebiegu?".
Nie muszę patrzeć na DE aby wiedzieć jakie są tam ceny tych aut, ale za to tobie przydałaby się wycieczka do DE aby zobaczyć jak wygląda zadbane 15 letnie auto z przebiegiem 200tyś...
Woli ścisłości z tego co mówił sprzedający nie byłem 1 osobą która oglądała ten samochód, a mimo to dalej jest u niego ? W moim przypadku mimo wytkniętych wad sprzedawca był zdziwiony ze nie chce negocjować ceny... cóż... mamy inne wymagania odnośnie samochodów... oraz inaczej rozumiemy słowo zadbany.
Niemniej jednak dziękuję za oświecenie że wszystkie 15 letnie TT są w takim stanie i nie ma co oczekiwać więcej... trochę się z tym nie zgadzam ale ok...
PS: jeżeli chcesz zobaczyć jak wygląda wnętrze 17 letniego auto z trochę większym przebiegiem to możemy się spotkać, bo z tego widzę jesteś też
z Krakowa... może wtedy zmienisz trochę poglądy w tej kwestii...
Dodatkowo nie wiem czemu te osobiste wyjazdy i nawiązywanie do polityki ? Nie znasz mnie więc oszczędź sobie...
Niekorzystny stosunek wartości rynkowej do ceny części to ma A8 D3... wymiana kompletnej pneumatyki to kosz okropny a mimo to przy sprzedaży nikt tego nie dolicza... a wiesz dlaczego ? Oświecę Cię... bo to wymiana eksploatacyjna... coś oczywistego co trzeba było wymienić w przypadku awarii aby auto było dalej zdatne do użytku... ale co ja Ci będę tłumaczył skoro masz o mnie już wyrobione takie a nie inne zdanie...
Ostatnio edytowane przez MASATO ; 27-11-2016 o 19:17
Chmm, może faktycznie nie było by problemu gdy by sprzedający dokładniej opisał autko i dodał te fotki po których widać że TT dupy nie urywa i nie trzeba by słuchać bełkotu handlarza, a czegoś się pan spodziewał.
Znowu TT znowu Cabriolet
Auto nie jest bezwypadkowe, ma parę mankamentów.
"Auto jest bardzo zadbane zarówno w środku jak i na zewnątrz (...) Ciężko znaleźć drugie takie auto w takim stanie."
By przywieźść z DE naprawde bezwypadkowe auto w świetnym stanie, trzeba położyć te 33-35tyś zł. Nie chce tu nikogo bronić czy oczerniać, ale z jednej strony, samochód jest wyceniony na tyle, ile jest wart dla właściciela - nie wiem, ale pewnie ktoś któregoś dnia bedzie chciał zapłacić za to auto tyle - bo kolor, bo lampy, bo fotele...bo coś tam...
Z drugiej strony, warto zaznaczyć przed przyjazdem potencjalnego kupującego, że kilka elementów wymaga dopieszczenia. Bo czytamy o aucie w stanie niespotykanym, a tu jednak jest parę mankamentów. Ja wiem - chwyt marketingowy, każdy chce zaprezentować auto jak najlepiej, by zaprosić kupującego. Ale dla mnie - farba na boczku deski rozdzielczej, jest detalem, który razi - dlaczego? Bo świadczy o jakości wykonanej naprawy, jak najtaniej... w firmie, gdzie wykonawca naprawy ma w dupie nasze roszczenia co do ubrudzenia deski i uszczelek farbą. Od razu w głowie potencjalnego kupującego tworzą się myśli typu - czy klocki i olej, też są najtansze? Czy aby napewno dbał, tak jak się należy?
Ostatnio edytowane przez streetrace ; 27-11-2016 o 22:00
Audi TTS.
The Everyday Sportscar.
Osobiście kupowałem moje 1 i 2 AUDI TT w lepszym stanie, za mniejsze pieniądze. I takimi też je później sprzedałem.
Odnośnie tego tematu:
Pamiętam, że Piotrek zadbał o to auto, wymagało trochę serca i pieniędzy. Wtedy opis się zgadzał.
Teraz z tego auta podobają mi się tylko fotele.
AUDI nie przestaje się kochać.
Kolego Masato nie do końca zrozumiałeś co chce przekazać lub może ja nie wyraziłem tego jasno. Post od razu wieje Mirkiem handlarzem, który rozpływa się nad autem same plusy zero minusów( auto bez wad, najmniejszych, z pakietem r32 masą dodatków i to za 25 tyś? nie wydaje się podejrzane???). Prawda jest taka, że idealnych aut z przebiegiem 200 tyś i za 25 tyś. nie ma bo ten samochód nawet godziny by w ogłoszeniach nie powisiał i już handlarze by go zgarnęli. A i właściciel znając wartość auta pewnie nie wołałby wtedy 25 tyś. Sam szukając swojej TT zjeździłem pół Polski i niestety tego typu zachowanie(szeroko pojęta rozbieżność opinie sprzedającego i stanu faktycznego) w tym kraju jest na porządku dziennym i nie liczyłbym, że jak facet z forum to na pewno na 100% mówi prawdę. Niestety każdy taki wyjazd w tym kraju to ryzyko bo taką mamy mentalność bo chcemy słyszeć od sprzedawcy, że auto jest w stanie salonowym, że przebieg 100tyś i cena okazyjna bo kolega z forum tak jak chcemy słyszeć, że dadzą za darmo pińcet nie zabierając siedemset. I ludzie niestety tak piszą ogłoszenia bo inaczej nikt by nawet nie przyjechał zobaczyć lub nie zagłosował co nie zwalnia z zasady ograniczonego zaufania. Inna sprawą jest, że ja na zdjęciach dramatu nie widzę i negatywną opinię wyraził jeden forumowicz. Przydałaby się jeszcze niezależna opinia 3 osoby może ktoś jest z okolicy. Jak opis będzie chociaż w 80% prawdziwy to po małej negocjacji nie będzie to zły zakup. Przecież żeby z stockowej TT z tym przebiegiem i rocznikiem zrobić coś takiego trzeba grubo 8 tyś włożyć. Choćby sam pakiet r32 jest 3 tyś warty. Nie bronie Gracjana bo to zjebał nawijając makaron na uszy gościowi z potencjalną trasą 500km i stał się kontynuatorem niechlubnej tradycji polskiego handlu samochodami ale nie chce za auto niewiadomo jakich pieniędzy nawet jeśli było malowane.
Tak w polskim handlu autami będzie dopóki zatajanie historii auta nie będzie traktowane( i ścigane) jako oszustwo a klienci nie przestaną szukać mega okazji.
Niestety w dzisiejszych czasach forum nie jest żadnym gwarantem( ani negatywnym ani pozytywnym) a jeśli potwierdzi się wersja Masato to przykro, że tak się forumowiczów w ch*** robi. Więc przydałaby się trzecia opinia dla zamknięcia tematu.
I nie był to osobisty wyjazd bo Cię nie znam ( 5 postów na forum więc jakoś nie było okazji) i na przykład nie lubię tylko komentarz do tematu który pośrednio zacząłeś a nawiązanie do polityki to nawiązanie do złudnych obietnic.
Tak tak masz rację to moja wina że zaufałem sprzedawcy... co ja sobie w ogóle wyobrażałem, przecież to jest Polska... i to jest normalne że każdy każdego chce tu oszukać, nawet pośród klubowej społeczności... to auto było prawie za darmo wiec mogłem się zorientować że coś na pewno będzie nie tak... ehh ja naiwny !
Bejrut - Dziękuję za wszystkie przekazane mądrości i jakże obszerną wiedzę na temat Polskiego rynku aut używanych, zapamiętam sobie twoje słowa i będę przekazywał dalej !
"Prawda jest taka, że idealnych aut z przebiegiem 200 tyś i za 25 tyś. nie ma bo ten samochód nawet godziny by w ogłoszeniach nie powisiał i już handlarze by go zgarnęli"
Zasadnicze pytanie- czy gdy kolega PiotrekHIT kupował auto, było ono bezwypadkowe i w idealnym stanie? O ile mnie pamięć nie myli to auto było do kupienia w dość niewygórowanej cenie (nie było tak jak teraz- w górnym zakresie cenowym wśród podobnych ogłoszeń), po czym zostało kupione i fakt że na pewno sporo zostało w nim zrobione, zderzaki, dokładki, dużo części eksploatacyjnych, ale niestety to trochę za mało żeby teraz oczekiwać fabryki. Nie pomyliło mi się z żadnym innym czy podobnym, z uwagi na bardzo charakterystyczne fotele. Dużo osób widziało auto na zlotach i na pewno było zadbane, dużo zostało w nim zrobione, ale czy ktoś może ręczyć że auto było wówczas w idealnym stanie? Czy zostało kupione i dalej sprzedane jako "bezwypadkowe"? Tu może wypowie się kolega Gracjan89- kupując auto sprawdzałeś je pod tym kątem? Auto na pewno było znane, bywało na zlotach, ale znajdzie się choć jedna osoba która jest w stanie zaręczyć za jego bezwypadkowość?
Doskonale pamiętam to auto, bo Piotrek był w zakupie tego TT szybszy o jeden dzień niż ja. Pamiętam cenę, pamiętam co było w nim do zrobienia, pamiętam co zrobił z nim Piotrek.
Ktoś słusznie zauważył wcześniej, że wliczane wymiany różnych elementów w samochodzie, to wymiany wynikające z eksploatacji. Dla mnie doliczanie ich wartości do ceny końcowej samochodu to śmieszna praktyka.
Stan obecny również dla mnie jest bardzo daleki od opisu.
Piotrek mógłby doskonale naświetlić sytuację, tylko nie wiem, czy może lub chce?
Ostatnio edytowane przez elmacho ; 28-11-2016 o 11:48
AUDI nie przestaje się kochać.
Piotrek w tej chwili mocno przeżywa śmierć Fidela Castro pewnie po żałobie jak wroci to skomentuje sytuację.
Nawet klubowe fury mają mankamenty... wszyscy to wiemy...
To normalne jak się autem sporo jeździ
Każdy dba o auto na swój sposóbnie ma się co czepiać
Albo oferta mi pasuje, albo nie
Z tego co Pamiętam to ta miała plastikowy pakiet brembo.. heheh 'nie mogłem się opanować. Przepraszam
A na poważnie
Każdy może pojechać, obejrzeć auto i napisać 'głupoty lub 'prawdę
Problem jest tworzony przez nasze społeczeństwo które za wszelką cenę chcę kupić 15-20 letnie auto w stanie salonowym. Sam wiem po sobie, mam swoje A3 na sprzedaż bo chciałem po prostu jakiejś zmiany, auto mechanicznie wycackane, pomodzone, dorzucone kilka detali które zmieniają wnętrze itp., ale blacha jest troszkę zmęczona i wymaga odświeżenia. Ja osobiście od razu przy rozmowie wspominam o wszystkim co jest według mnie istotne podczas sprzedaży i wtedy kończy się na tym że nikt nie przyjeżdża, a nawet auta nie widział. Z jednej strony super - oszczędzam czasu sobie i innym, z drugiej = brak zainteresowania bo ludzie jak takie ślepe barany patrzą tylko żeby auto ładnie się prezentowało. To ja mogę je tak wycackać na czas sprzedaży i je pogonić ale chyba nie o to chodzi. Jakby ludzie zmienili swoje podejście to inni nie musieli by lekko lub mocniej naginać prawdy żeby w ogóle kogoś zainteresować. Nie oszukujmy się perełek w takich cenach i rocznikach albo nie ma albo trzeba naprawdę bardzo ale to bardzo głęboko kopać po taki skarb. Ludzie muszą zmienić podejście wreszcie, jak chcą auto salonowe to niech idą do salonu a nie szukają auta 15-17 letniego bo na nowe ich nie stać ale cudów i tak będą oczekiwać.
Nikogo nie obwiniam, nie mówię kto jest dobry kto zły. Ja osobiście z góry mówię jaki jest stan i na tym kończę jeżeli komuś się podoba to ok, jak nie to niech dupy nie zawraca.
No więc skoro się nie interesują to znaczy że się nie podoba, nikt dupy nie zawraca, więc w czym masz problem skoro sprzedawany towar nie spełnia oczekiwań, więc obniż cenę albo nie sprzedawaj i nie narzekaj że to kupujący wyznacza standardy.
Ostatnio edytowane przez ZUCZEK ; 30-11-2016 o 13:21
Chyba nie o to chodziło przedmówcy... Sęk w tym, że w obecnej rzeczywistości gospodarczej ludzie wolą iluzje, niż czystą prawdę. Jak będziesz zbyt uczciwy to oferta będzie wyglądać blado w stosunku do wymuskanych lalek, których pełno w ogłoszeniach. Jak wyjść z tego dylematu nie wiem, ale fakt faktem, że problem istnieje.
Tak przy okazji, słowem roku według redaktorów słownika Oxford jest 'post-truth', po polsku 'post-prawda'. Wprawdzie odnieśli to do kontekstu politycznego, ale pasuje do wszystkiego. Liczą się iluzje, emocje, zapewnienia, a nie suche fakty.
Pozdrawiam,
Ale Panowie o czym tu rozmowa?? Kolega Gracjan przedstawil swoje auto jako "ah i oh", a po zdjeciach widac ze jest raczej "ehhh.. " i to jest sednem problemu.
Problemem nie jest czego oczekiwal kupujacy tylko co zapewnial sprzedawca w opisie.
Mialo byc lalka a okazuje sie ze doopy nie urywa. Kropka.
Uprawnienia umieszczania postów
