Siema, prześledziłem trochę tematów na naszym forum i nie tylko, lecz jako takiej odpowiedzi nie znalazłem, może z racji, że każdy setup jest budowany jakoś indywidualnie. Więc do rzeczy, planuje już powoli przejście na big turbo z racji, no że k03s raczej już nie zrobi takiej mocy jaka by mnie zadowalała. Mam kilka pytań do was i mam nadzieje, że nie czepicie się mnie, że czegoś nie doczytałem itd itp. Potraktujmy to jako takie odświeżenie tematu, no zdaje sobie sprawe, że temat nie będzie tak aktywny jak kwestia nakładek na zaciski no ale jakoś to przeżyje ^^

Setupik planuje podobny jak bodajże kuba od nas z forum robił w swoim aucie. Pacjent AUQ 180 wszystko doprowadzone do ideału, diagnostyka: kompresja, osprzet wszystko stan ideał. Mogę podejrzewać, że serie trzyma jak najbardziej. I teraz mam kilka pytań, bo projekt chciałbym składać na całkowicie seryjnym słupku. Kwestia wytrzymania seryjnego słupka jest trochę sporna bo na moje oko, to nie ma jakiejś reguły wiekszość zależy właśnie od stanu silnika no a wiadomo po tych 14 latach i więcej użytkowania najlepsze chwile silnika to już tylko raczej wspomnienia.

I teraz tak z racji, że kręcenie wysoko przy seryjnej turbinie mija się z celem nawet dlatego, że na seryjnym programie moment kończy się dość szybko, a mała turbinka i tak do odcinki nie utrzymuje doładowania, natomiast przy turbinie typu garrett 2871r, lub ten mniejszy już nie pamiętam jak coś mnie poprawicie, moment będzie się układał całkowicie inaczej z racji, że nie wstanie już tak szybko jak mała turbinka i właśnie głowne moje pytanie, czy wykorzystując potencjał turbiny na około plus minus 320+ kręcenie seryjnego słupka wysoko będzie miało w ogóle sens, chodzi mi o to czy to się nie rozleci po kilku upalaniach, jak kwestia zaworów, czy niczego się nie czepiać, jeżeli nie kuje silnika to może chociaż zrobić zawory posprawdzać wszystko na cacy jak i tak będę musiał zrzucać głowice (zawory tak jak czytałem tutaj np. supertecha) no ale już czepiając się zaworów może warto już pokusić się o zakucie no i tu taki dylemat, bo jak rozbierać to już lepiej robić tak jak ma być i żeby jakiś zapas został jak by zachciało się więcej mocy, czy po prostu nic się nie czepiać z racji, że wszystko jest okej i spokojnie zostać na serii i jeździć póki właśnie póki coś się nie rozpier.... bo nie wierze jakoś w to, że seria wytrzyma aż tyle. Zapraszam do dyskusji