Dziś w trakcie przejazdu po autobanie gdy wskazówka pokazała "grubo po czwartej" zaczął migać czek endzin który pomigał jeszcze chwilę i zgasł. Przy ponownej próbie znów to samo. Przy prędkościach "do drugiej" chwilowy chrobot i szarpanie jakby w haldexie. Póki co jedzie a niestety nie mam jak sprawdzić vagiem gdyż jestem w trasie. Jak myślicie jakaś usterka czy tylko auto zasygnalizowało radnośnie drugą setkę ( tak się to splotło w czasie)