Sprawdzając poziom oleju, zwracajcie uwagę również na stan bagnetu...

[Simon]

...bo może Wam się rozsypać tak jak mój.

Wyciągając bagnet, usłyszałem, że coś poleciało do komory silnika i upadło gdzieś na obudowę na dole. Wtedy zauważyłem, że rozsypał mi się plastikowy element u góry, na którym jest uszczelka.



Co najgorsze - jeden z elementów wleciał do lejka, w który wchodzi bagnet. Na szczęście zatrzymał się na głębokości kilku centymetrów. Kombinowałem czy nie da się jakoś w prosty sposób zdjąć tego lejka, ale było ryzyko, że podczas tych prób kawałek plastiku poleci dalej, do miski olejowej. Na szczęście udało się wyjąć ten plastik po nałożeniu na lejek kawałka węża i zassaniu ustami (do dzisiaj czuję posmak oleju :P). Jest to mało prawdopodobne, ale nie mam jednak 100% pewności czy jakieś malutkie kawałki nie poleciały dalej... Wydaje mi się jednak, że nawet jakby tak było to nie powinno to spowodować problemów, bo w końcu silnik nie bierze oleju ot tak, tylko jest on zasysany do pompy przez smok olejowy. Dla pewności wymienię jednak olej, bo i tak miałem to zrobić i odwiedzę ASO po nowy bagnet.

[Malisz]

Czyli Audi nie wyeliminowało problemu bagnetu. U mnie w MK1 też się rozsypał, ale wyjmowałem powoli i rozkruszył się juz na zewnątrz...Dobrze, że udało Ci się "odessać" resztki

[squirrelkuss]

Jak to plastik - różnice temperatur i się rozsypał. Zaraz idę zobaczyć mój.

A przy okazji daj znać ile mam zabrać gotówki do aso za bagnet

Dzięki za info!

[wojtek1989]

U mnie w mk1 rurka bagnetu też pokruszyła się w drobny ma. Nowa w ASO chyba 45 zł mnie kosztowała na razie działa

[meszrum]

w moim przypadku plastik rozpadł się podczas wycierania bagnetu z oleju...

[Ravs]

Koledzy i koleżanki - mam bardzo podobny problem, dlatego też nie chciałem otwierać nowego wątku. Przy wyciąganiu bagnetu z lejka, ukruszył się plastikowy element zaznaczony na zdjęciu z pierwszego postu i NIE JESTEM pewien, czy przypadkiem jakiś kawałek nie wleciał to wspomnianego lejka. Jeżeli jednak tak się stało, to czy bezpieczna jest jazda z takim "defektem"? Jutro po południu potrzebuję zrobić ~100km i zastanawiam się, czy nie ryzykuję za dużo. Co do samodzielnego sprawdzenia, czy coś zalega w misce olejowej to niestety nie dam rady sam (brak miejsca, narzędzi, umiejętności ).

Pozdrawiam!

[AcidTT]

Bezpiecznie mozesz jezdzic. Rurka od bagnetu idzie prosto do miski. Z miski olej jest podawany przez smok z sitem wiec nic nie zassie i kawalki plastiku nigdzie nie powinny sie dostac. Jak bedziesz koedys czyscil smok to wyjmiesz te kawalki. Twoj przypadek nie jest odosobniony, nie raz juz wyjmowalem rozne cuda z misek olejowych

[Ravs]

Bezpiecznie mozesz jezdzic. Rurka od bagnetu idzie prosto do miski. Z miski olej jest podawany przez smok z sitem wiec nic nie zassie i kawalki plastiku nigdzie nie powinny sie dostac. Jak bedziesz koedys czyscil smok to wyjmiesz te kawalki. Twoj przypadek nie jest odosobniony, nie raz juz wyjmowalem rozne cuda z misek olejowych

Dziękuję pięknie za odpowiedź. Za każdym razem jak coś takiego się dzieje z samochodem to wpadam w jakąś dziwną paranoję, że coś grubego się stanie itp. itd. - tym bardziej, że nie zdążyłem się jeszcze nacieszyć w pełni nową TT-tką.

[AcidTT]

Moze nie koniecznie paranoje ale dobrze, ze pytasz czegos nie jestes pewien, czasem glupia mala rzecz moze spaprac silnik.

[Ravs]

Moze nie koniecznie paranoje ale dobrze, ze pytasz czegos nie jestes pewien, czasem glupia mala rzecz moze spaprac silnik.

Mam ogromną nadzieję, że ten kawałeczek plastiku nie okaże się tą głupią, małą rzeczą. W przyszłym tygodniu wymienię olej i przy okazji zerknie się do miski olejowej.

[AcidTT]

Koniecznie, smok ma maly przekroj i uwielbia sie zapychac w 1.8T

[tas23]

Dzięki za ten temat. W czwartek kupiłem TT MK2 i przypomniałem sobie o tym bagnecie. Był jeszcze cały, ale rozpadł mi się w rękach. Jeszcze się zastanawiam, czy gumkę, która jest na samej górze zostawić, czy ją przeciąć i wywalić?! Co sądzicie?