Najlepszym rozwiązaniem w/g mnie jest zwieszenie regulowane automatycznie. Czasem obniżę u siebie (z automatu się utwardza), ale wygoda jest na poziomie 0, zwłaszcza na letnich 20tkach. Nie każde auto ma takie rozwiązanie, ale pozwoliło mi to na poznanie czym jest jazda obniżonym autem. Na stałe bym nie mógł, zwłaszcza poruszając się dużo danym autem, a to dziury, a to progi zwalniające czy też krawężniki.
TT mk1 miałem serię, natomiast w mk2 zrobiłem coś co może się nie mieścić niektórym w głowach, ale ja podniosłem montując wyższe opony. Dla mnie ważny był komfort jazdy, ale też psychiczny, że nie urwę czegoś 500km od domu.

Nie znoszę dziury w nadkolu, dlatego obniżone auto jest atrakcyjniejsze z wyglądu.

Każdy kto myśli nad obniżaniem, a nie jeździł takim autem, powinien mocno się zastanowić, a najlepiej przejechać się takim autem, tak aby nie wyrzucić kasy w błoto.

Tak to wyglądało, dzięki braku wolnej przestrzeni nad kołem, wg było ok. Gdybym miał mniejsze koła, słabo.