przekręty związane z rejestracją pojazdu

[ksolk]

Jakim cudem to auto jest sprowadzone, a tablice sa bez waznego przegladu??
ALbo jakies matactwo przy zdjeciach albo calkowite matactwo przy sprzedazy.

Sprowadzasz samochód wyrejestrowany w DE bez tablic,drukujesz tablice z brief-u na pleksie,ubezpieczasz auto na niemieckie nr na okres 30 dni - 90 zł jeżeli prowadzisz auto handel,jeżeli nie to zwykłe ubezpieczenie.Podczas kontroli masz brief,przegląd,tłumaczenia,akcyzę,umowę.Auto legalnie jest Twoje,jedyny mankament brak rej w Polsce a za to już niewielka kara.Ja wykonuje sobie takie:

[spider]

Sprowadzasz samochód wyrejestrowany w DE bez tablic,drukujesz tablice z brief-u na pleksie,ubezpieczasz auto na niemieckie nr na okres 30 dni - 90 zł jeżeli prowadzisz auto handel,jeżeli nie to zwykłe ubezpieczenie.Podczas kontroli masz brief,przegląd,tłumaczenia,akcyzę,umowę.Auto legalnie jest Twoje,jedyny mankament brak rej w Polsce a za to już niewielka kara.Ja wykonuje sobie takie:

Ale to i tak przekret i za ta sa kwity, auto jest wyrejestrowane w DE to jakim cudem moze byc ubezpieczone no i te tablice wlasnej roboty. Zreszta to niby ubezpiecznie na 30 dni to i tak pic na wode wystarczy lekko rozgarniety policjant i po ptokach.

[gero3]

Ale to i tak przekret i za ta sa kwity, auto jest wyrejestrowane w DE to jakim cudem moze byc ubezpieczone no i te tablice wlasnej roboty. Zreszta to niby ubezpiecznie na 30 dni to i tak pic na wode wystarczy lekko rozgarniety policjant i po ptokach.

Jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze.........
Z tablicami robi się tak dlatego bo:
Jak sprowadzisz samochód z zagranicy to musisz tutaj zrobić przegląd, podczas przeglądu samochód musi mieć tablice i nr rejestracyjny. Jeśli podasz że samochód był przywieziony na lawecie to musisz iść do naszego urzędu i pobrać tablice (oczywiście trzeba zapłacić, w sumie chyba ok 200zł) potem normalnie na przegląd. Druga możliwość to mieć zagraniczne tablice,ale wyrejestrowujac auto np w niemczech musisz oddać tablice,możesz pobrać tablice za ok 130euro tzw wyjazdowe ważne 2tyg, a potem tablice tracą ważność i gdy nie sprzedasz (od ile handlujesz autami)samochodu to znowu do naszego urzędu po tablice...... 200zł itd. Jest też trzecia możliwość........ najtańsza, robisz tablice w firmie reklamowej za ok 80zł i na nich tutaj jedziesz do przegladu itp, numery na tablicach robisz oczywiście takie jak w zagranicznym dowodzie rejestracyjnym. Są firmy ubezp jak np liberty direct które ubezpieczaja takie samochody i teoretycznie jest wszystko ok, gliny czasem się czepiają ale w większości odpuszczają, gorzej jak się uprze no to wtedy mandacik...... na szczęście nie jest wysoki, chyba 200zł kumpel kiedyś płacił, więc i tak wychodzi taniej, hehehe

EDYCJA ---------- Post dodany 21:23 21:27 ---------- EDYCJA

WiedziałA.



...

Podbijam jeszcze raz niebieską: Oferta - Audi TT - Witam, mam na sprzedaż piękne Audi TT poj. 1,8l. turbo TT jest w najlepszej wersji wyposażenia, Posiada m.in. - silnik 1.8 T ozna. Kojarzycie? Warto ją zobaczyć, czy odpuścić?

Jak masz niedaleko to jedź zobacz, na zdjęciach nie widać praktycznie nic, może właściciel wcale nie chce jej sprzedać i dlatego takie zdjęcia do d.....py zrobił

[ksolk]

Ale to i tak przekret i za ta sa kwity, auto jest wyrejestrowane w DE to jakim cudem moze byc ubezpieczone no i te tablice wlasnej roboty. Zreszta to niby ubezpiecznie na 30 dni to i tak pic na wode wystarczy lekko rozgarniety policjant i po ptokach.

Przekręt jak cholera.Mandat za 200 zł ew. 100 a nie zabrany samochód i 3000 zł za brak oc a ubezpieczony może być normalnie w każdej ubezpieczalni,po to w ofercie ubezpieczalni jest "auto wyrejestrowane w DE,w trakcie rej" gdzie nie ma określonego czasu na rej.Drugie to czytaj ze zrozumieniem,jak masz auto handel to możesz wziąść na 30 dni za 90 zł.Jak nie masz i chcesz jeździć na "głupa" to robisz zwykłe ubezpieczenie.Po trzecie w ciągu 6 miesięcy można auto sprzedać i nie fatygować się urzędem skarbowym(tylko Vat 24) i wydziałem komunikacji.Po to wszystko to się robi jeżeli chce się jeździć tym autem,choćby na głupią giełdę lub choćby po to bo przyjedziesz obejrzeć auto i się nim nie masz jak przejechać!Do tego aby kupujący miał komplet dokumentów robi się przegląd a do tego potrzebne są tablice.Nikt kto sprowadza auta nie będzie wszystkim rej. samochodu bo po co,a tablice zjazdowe masz na 2 tyg więc też nikt nie liczy na to że w ciągu 2 tyg przyjedziesz i mu kupisz auto.A ogólnie to po co Twoja wypowiedz skoro nie masz pojęcia i nic nie wnosi.Robi się spory ot a ja to napisałem po to aby każdy wiedział ,że to jest najzwyczajniejsza procedura...i jeżeli dokumenty są ok to nie ma się czego bać i na forum pisać przekręt z autem.

[gero3]

Dokładnie tak

[emy]

Sprowadzasz samochód wyrejestrowany w DE bez tablic,drukujesz tablice z brief-u na pleksie,ubezpieczasz auto na niemieckie nr na okres 30 dni - 90 zł jeżeli prowadzisz auto handel,jeżeli nie to zwykłe ubezpieczenie.Podczas kontroli masz brief,przegląd,tłumaczenia,akcyzę,umowę.Auto legalnie jest Twoje,jedyny mankament brak rej w Polsce a za to już niewielka kara.Ja wykonuje sobie takie:

podstawa auta do zarejestrowania jest wazny TüV.
Na tych tablicach z ogloszenia nie bylo naklejki z przegladem. Wiec auto nie ma prawa poruszac sie po drogach.
A jesli jest wymeldowane w Niemczech, to albo ma: wlasnie zdarta tabliczek z waznym przegladem albo ma przedziurawiona tablice.

Wszelkiego rodzaju inne metody, to po prostu przekret.

Rejestrowanie auta na jakis czas, zawsze wiaze sie z naklejka na tablicach. Nie wazne, czy to zolte czy czerwone!

[annecy]

wszystko jest pięknie fajnie do momentu jak się porządnie nie rozdupczysz i komuś krzywdy nie zrobisz takim przekombinowanym autem z lipnym ubezpieczeniem mazakiem wypisanym na pleksi.... porządny prawnik poszkodowanej strony zrobi z Ciebie miazgę....
pozdr

[spider]

Emy i annecy widac, ze tez nie znacie sie jak ja, pozwole sobie zacytowac kolege eksperta ksolk, ktory tak mi odpowiedzial na podobne zarzuty.

A ogólnie to po co Twoja wypowiedz skoro nie masz pojęcia i nic nie wnosi.

[szczota-t1000]

A teraz pasuje żebyście sie wszyscy na siebie obrazili

[ksolk]

Nie wiem kto jakie z Was ma doświadczenie,ale o czym my mówimy skoro każde auto z którym ja się spotkałem było wyrejestrowane w DE i każde jest już zarejestrowane w PL bez najmniejszych problemów.A co do TUv co to za bzdura,że jest w PL potrzebny,TUV to przegląd niemiecki i u nas papier do podtarcia dup.u.Skoro auto zjechało bez tablic to też nie może mieć TUV,skoro na blachach to TUv kończy się z datą tablic. U nas do rejestracji jest potrzebny nasz przegląd a nie żaden TUV,polecam iść do wydziału komunikacji z TUV a nie naszym przeglądem hehe,we wcześniejszym swoim poscie napisałem wszystkie wymagane dokumenty.A skoro jest inaczej niż piszę to w 3 woj naszego kraju mylą się tak jak ja.Jerry nie chodziło o wprowadzanie ot tylko odpowiedź ,że auto przekręt bo tablic nie ma,nie ma i nie musi bo ma dokumenty a czy to będzie tablica z pisaka,z deski czy napisana na kartce to i tak idzie do kosza.,a to już jest nt. kupna samochodu.

[Jerry]

No dobra, zostałem wywołany do tablicy

ksolk, ja też sprowadziłem z DE TTkę i przez opieszałość urzędników (oraz nie znajomość prawa, zarówno po mojej jak i ich stronie), musiałem na badanie techniczne pojechać na niestety przeterminowanych tablicach zjazdowych (100m z parkingu, ale zawsze to 100m) i auto te badania przeszło bo tak jak piszesz to samochód przechodzi badania a nie tablice, samochód musi je tylko mieć, nieważne czy z taką datą czy inną (czy tam naklejką), tak samo dotyczy się ubezpieczenia, gdyż jest tam wpisany samochód i właściciel, nieważne czy ma tablice polskie niemieckie czy francuskie....taką mamy dziurę w prawie i jak widać to wykorzystujemy.

Co też nie znaczy że zrobił się tu niezły syf tutaj, dlatego też kończymy ten wątek i proszę administratora lub moderatora o wyczyszczenie....

[ZUCZEK]

Raz dwa trzy

[gero3]

Ja swoją TTke też kupiłem z Niemiec i miała niemieckie tablice tłoczone, piękne "prawie" oryginalne (bez znaczków przeglądów) a niemiecki przegląd ważny do marca 2014. Po zakupie od razu ubezpieczenie komisowe na rok w liberty direct z możliwością zrezygnowania w każdej chwili i tak jeździłem kilka dni, nie miałem żadnej policyjnej kontroli,a na światłach za mną raz stanęła drogówka - ale widać z tego że mieli to gdzieś.
Oczywiście miałem komplet dokumentów (2 briefy, polski przegląd, akcyzę, tłumaczenia, recykling, fakturę zakupu). W tym momencie samochód już zarejestrowany, na polskich blachach, "twardy" dowód odebrany, wszystko OK. To normalna procedura w naszym kraju, co nie oznacza że do końca jest zgodna z prawem,ale tak się robi i nikt się jak widać nie czepia - przynajmniej w małopolsce

[emy]

Emy i annecy widac, ze tez nie znacie sie jak ja, pozwole sobie zacytowac kolege eksperta ksolk, ktory tak mi odpowiedzial na podobne zarzuty.

Posluchaj.
Argumenty 6-cio latka zostaw na boku, a nie probuj udowodnic, ze przekret/matactwo ni ejest niczym zlym

Powotrze raz jeszcze:
brak naklejki na tablicy rejestracyjnej , jest rownoznaczne z brakiem waznego przegladu

Oto mniej wiecej takiej:


Zolte/czerwone tablice tez musza miec naklejke (w tym przypadku wydawana przez urzednika, ktory dokonuje zgrubnych ogledzin rejestrowanego samochodu)
Przyklad:


Do kolegow, ktorzy 'tak robili, robia' i twierdza, ze bez problemow da sie zarejestrowac.
Nie rozmawiamy o mozliwosci rejestracji w PL.
Mowa o legalnosci przejazdu/kupna auta w Niemczech od handlarza.
Jesli ktos/komus udalo sie kupic auto, zaimportowac/przejechac przez Niemcy bez ww. naklejki, to ma szczescie glupiego.
Daliscie sie po prostu wyciulac handlarzowi.

Jednakze nieznajomosc przepisow nie zwalnia z odpowiedzialnosci. I to Wy, jako kierowcy bedziecie podciagnieci do odpowiedzialnosci.Co robicie w Polsce i jak to robicie, nie interesuje mnie.

I uwierzcie mi koledzy. Mieszkam tu i troche przezylem. I umiem powiedziec ciut wiecej niz Polacy przyjezdzajace po auta, mowiacy:
Ja kupic auto. Unfallfrei? Machen machen.

pozdrawiam i zycze jak najmniej kupna dwoch przytsankow autobusowych.

[annecy]

ostatni raz napiszę w tym wątku... sytuacja w mojej opinii wygląda niestety tak, ze dopóty garnek wodę nosi dopóki mu się ucho nie urwie...
w Polsce jest tak, że ubezpieczalnie przyjmą kasę zawsze , powtarzam zawsze i tworzą różne pseudo furtki żeby zarobić jeszcze więcej... więc honorują różne takie obejścia trybów przeglądu czy rejestracji... byle przytulic więcej szmalu ... to samo z Policją - znajomi policjanci wolą nie zabierać stanowiska bo w sumie nie mają zielonego pojęcia jak to ma działać - sprawa jest dość zawiła i nieoczywista... skoro jest ubezpieczenie to się nie czepiają - pytanie tylko czy to ubezpieczenie jest legalne? oni przecież tego nie weryfikują... a jak wszyscy wiemy ubezpieczalnie często nie chcą wypłacać odszkodowań i znajdują wszelakie sposobności aby zaniżyć wypłatę lub ją umorzyć w zupełności...

jak jest dobrze, to jest dobrze... śpisz spokojnie - jak się rozdoopczysz , może być różnie... ja osobiście wolałbym nie brykać takim samochodem w połowie procedury nawet jak by jakaś ubezpieczalnia przyjęła polisę... jak z tego sie żyje i jest się handlarzykiem to trudno -zwykle bierze sie to na klatę - ryzyko zawodowe, hehe... ale jak sprowadzasz auto dla siebie i na siebie to ja bym osobiście nie ryzykował...

p.s. ksolk - nikt Ci niczego tutaj nie ujmuje, nie musisz się unosić... to forum dyskusyjne , każdy sie może wypowiedzieć, zawrzec swoją opinię i podzielic wiedzą... sam wiesz jakie farmazony jeżdżą po ulicach i jakie wałki kręcą...

pozdr
p.s. emy ma rację - jakieś 6 miesięcy temu kolega wracał na kołach od Niemca autem kupionym i Polizei się dopatrzylo braku naklejki i kazali koledze auto na lawete brać...

pozdr